Ile to jest 3%? Czy to dużo czy mało? Jak dużo można za pomocą 3% osiągnąć? I czy uwierzysz mi, jeśli powiem, że dzięki 3% uzyskasz wszystko to, o czym marzyłeś i spełni się Twoje marzenie o sukcesie?
 |
| Pobrano z http://chapelhillsnippets.blogspot.com |
Dlaczego mówię, że za pomocą tej liczby jesteś w stanie spełnić swoje marzenia? Bo to prawda. Pytanie tylko - jak z tych 3 procent skorzystać i w jakim kontekście.
W kontekście osiągania celów - tylko około 3 procent ludzi je osiąga. Ci ludzi po prostu zapisują swoje cele. Dlaczego zapisują i co im to daje, przeczytasz tutaj.
W kontekście pieniędzy, gdybyśmy przeznaczali 3% swoich zarobków na samodoskonalenie - w pewnym momencie życia bylibyśmy ludźmi spełnionymi zawodowo i osobiście. Będziemy ludźmi sukcesu. Dzisiaj wiedza jest niesłychanie dostępna i tania. Czy rzeczona liczba to dużo? Policzmy na realnych liczbach. 3% to z każdego tysiąca złotych jakie zarobisz - raptem 30zł. Raczej mała kwota. Równowartość 1.5 biletu do kina w weekend. Większość moich znajomych chodzi na seans filmowy dwa razy w miesiącu. I żyją. A wystarczy, żeby chodzili raz mniej w miesiącu do kina i będą mogli przeznaczyć te pieniądze na swój rozwój.
Możesz pomyśleć sobie: "Ale z takimi pieniędzmi to nie jestem w stanie żadnego szkolenia kupić i się rozwinąć!". To prawda. Szkolenia są droższe. Sam potrafiłem wydać na szkolenie (ze wszystkimi kosztami pobocznymi typu dojazd, zakwaterowanie, żywność) 15 tysięcy złotych. Ale jest coś, co daje bardzo dobrą dawkę wiedzy i kosztuje około 30 do 40 zł. Tym czymś są książki.
Przypomnij sobie jakiś film jaki ostatnio oglądałeś, a w którym jednym z bohaterów była osoba odnosząca dużo sukcesów i posiadająca dużą posiadłość z dużym domem. Czy w tym domu występowało takie pomieszczenie jak biblioteka? A może był gabinet do pracy, w którym znajdowało się mnóstwo książek? Jak sądzisz - były one dla ozdoby? Może dla swojej własnej satysfakcji? Ponoć ostatnio istnieją firmy, które trudnią się tym, żeby dobrać nam książki do biblioteki, tak, żeby to "ładnie wyglądało".
Wydaje mi się, że te biblioteki/gabinety z książkami nie służą niczemu innemu jak temu - żeby do tych książek zaglądać i czerpać z nich wiedzę. Tak właśnie robią to ludzie sukcesu - czerpią wiedzę od innych. Nie wyważają drzwi otwartych na oścież. Ty również korzystaj z wiedzy innych. Zwłaszcza, że wiedza z książek jest równie wartościowa co ze szkoleń. Co prawda trzeba poświęcić więcej czasu na jej przyswojenie, jednak kosztuje zdecydowanie mniej.
Zakładając, że zarabiasz średnią krajową, która w lutym 2014 roku, według danych z GUS wynosiła 3834,17 zł brutto. Pracownik z tego ma "na rękę" 2737,74 zł. 3% z tej kwoty to... 82,13zł. Oszałamiająca kwota, prawda? A jest w stanie zapewnić zapłatę za dwie książki w miesiącu. To jest bardzo duża ilość wiedzy, którą możemy przyswoić i zacząć stosować. 60% polaków przyznaje się do tego (więcej tutaj), że w ciągu roku nie czyta ani jednej książki! Więc jeśli zakupisz 2 książki miesięcznie i je przeczytasz, to w roku jest to... 24 książki. Bardzo duża porcja wiedzy, która poszerza nasze horyzonty i daje nam wartościową wiedzę. Więc może warto zainwestować tytułowe 3% w swój rozwój i zacząć czytać książki?
W kontekście osiągania celów - tylko około 3 procent ludzi je osiąga. Ci ludzi po prostu zapisują swoje cele. Dlaczego zapisują i co im to daje, przeczytasz tutaj.
W kontekście pieniędzy, gdybyśmy przeznaczali 3% swoich zarobków na samodoskonalenie - w pewnym momencie życia bylibyśmy ludźmi spełnionymi zawodowo i osobiście. Będziemy ludźmi sukcesu. Dzisiaj wiedza jest niesłychanie dostępna i tania. Czy rzeczona liczba to dużo? Policzmy na realnych liczbach. 3% to z każdego tysiąca złotych jakie zarobisz - raptem 30zł. Raczej mała kwota. Równowartość 1.5 biletu do kina w weekend. Większość moich znajomych chodzi na seans filmowy dwa razy w miesiącu. I żyją. A wystarczy, żeby chodzili raz mniej w miesiącu do kina i będą mogli przeznaczyć te pieniądze na swój rozwój.
Możesz pomyśleć sobie: "Ale z takimi pieniędzmi to nie jestem w stanie żadnego szkolenia kupić i się rozwinąć!". To prawda. Szkolenia są droższe. Sam potrafiłem wydać na szkolenie (ze wszystkimi kosztami pobocznymi typu dojazd, zakwaterowanie, żywność) 15 tysięcy złotych. Ale jest coś, co daje bardzo dobrą dawkę wiedzy i kosztuje około 30 do 40 zł. Tym czymś są książki.
 |
| Pobrano z http://www.thumotic.com |
Wydaje mi się, że te biblioteki/gabinety z książkami nie służą niczemu innemu jak temu - żeby do tych książek zaglądać i czerpać z nich wiedzę. Tak właśnie robią to ludzie sukcesu - czerpią wiedzę od innych. Nie wyważają drzwi otwartych na oścież. Ty również korzystaj z wiedzy innych. Zwłaszcza, że wiedza z książek jest równie wartościowa co ze szkoleń. Co prawda trzeba poświęcić więcej czasu na jej przyswojenie, jednak kosztuje zdecydowanie mniej.
Zakładając, że zarabiasz średnią krajową, która w lutym 2014 roku, według danych z GUS wynosiła 3834,17 zł brutto. Pracownik z tego ma "na rękę" 2737,74 zł. 3% z tej kwoty to... 82,13zł. Oszałamiająca kwota, prawda? A jest w stanie zapewnić zapłatę za dwie książki w miesiącu. To jest bardzo duża ilość wiedzy, którą możemy przyswoić i zacząć stosować. 60% polaków przyznaje się do tego (więcej tutaj), że w ciągu roku nie czyta ani jednej książki! Więc jeśli zakupisz 2 książki miesięcznie i je przeczytasz, to w roku jest to... 24 książki. Bardzo duża porcja wiedzy, która poszerza nasze horyzonty i daje nam wartościową wiedzę. Więc może warto zainwestować tytułowe 3% w swój rozwój i zacząć czytać książki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz