a) mamy wpływ na własne szczęście (jest to udowodnione naukowo)
b) ludzie szczęśliwi i osiągający sukces - przynajmniej raz w tygodniu uprawiają jakiś sport
c) podczas uprawiania sportu wydziela się mnóstwo endorfin (hormonu szczęścia i dobrego samopoczucia) - tego już profesor Lyubomirsky nie badała (zrobili to inni naukowcy)
A wszystko to przekłada się bardzo mocno na nasze szczęście - a z kolei ono - przekłada się na nasze sukcesy.
Otóż wielu ludziom wydaje się, że jak już osiągną w czymś sukces - to będą szczęśliwi - niestety nie jest tak. To dzięki osiąganiu szczęścia - możemy osiągać sukcesy. O tym opowiem na swoim szkoleniu, które jest aktualnie w trakcie przygotowania. Wszystko przez hedoniczną adaptację szczęścia - gdy osiągamy jakiś sukces - to jesteśmy szczęśliwi, ale po pewnym czasie - ponieważ ten sukces dla nas "powszednieje" nasze odczuwanie szczęścia maleje - wraca do poziomu bazowego - czyli takiego, jakie mamy zaprogramowane w naszym ciele (na tą zaprogramowaną normę mamy wpływ).
Udowodniono natomiast, że ludzie, którzy są szczęśliwi - dużo częściej osiągają sukcesy i mało tego - te sukcesy są dużo bardziej spektakularne niż u ludzi, którzy "gonią szczęście". Szkoda tylko, że ich definicja szczęścia to "nowy samochód", "nowy mąż/nowa żona", "większy dom", "więcej pieniędzy na koncie". Ludzie zapominają, że to wszystko to tylko te elementy naszego życia, które sprawiają, że możemy być szczęśliwi. Jednak same - nie dają szczęścia. Szczęście musi wypływać samo z nas i wtedy to wszystko za czym goniliśmy (pieniądze, sława, mąż/żona, nowy dom) przyjdzie samo. Jest nawet taki cytat (niestety nie wiem czyj):
"Gdy szukasz szczęścia ucieka ono od Ciebie, chowa się niczym chochlik pod gałązka krzaczka, by wynurzyć się w najmniej oczekiwanym momencie i obdarować Cię uśmiechem. A ty... wciąż czekasz na ten moment, czasem nawet całe życie... " - może niezbyt adekwatny, ale mówi o tym, że kiedy szukamy szczęścia to ono ucieka. I tak i nie.
Ludzie szukają szczęścia tam gdzie go nie ma. Bowiem nie jest ono w tym co nas otacza (wymienione już pieniądze, dom, żona/mąż) tylko w nas samych. Więc musimy zatroszczyć się o szczęście w nas. Ponieważ profesor Lyubomirsky prowadzi badania nad szczęściem już od 20 lat, zatem badania podłużne są bardzo wiarygodne i akceptowane przez większość naukowców na świecie. Ogólnie jest tak - 3% ludzi na świecie jest szczęśliwych (osiągają maksimum na dziesięciostopniowej skali) i oni, niemal zawsze osiągają założone przez siebie cele i dzięki temu osiągają spektakularne sukcesy. Ci ludzie również - minimum raz w tygodniu uprawiają jakiś sport. Ludzie Ci, w 10 stopniowej skali szczęścia osiągają wyniki powyżej 9 (średnia przebadana przez profesor Lyubomirsky w USA wynosi w chwili obecnej 7,1 punkta) i zawsze osiągają swoje główne cele. Są po prostu szczęśliwi. Wśród tych ludzi, nie było ani jednej osoby, która nie uprawiałaby jakiegoś sportu... Natomiast badając ludzi nie uprawiających sportów - nie można było zaobserwować wysokiego poziomu szczęścia i osiąganych sukcesów. Wniosek zatem taki - ludzie, którzy uprawiają sporty, są szczęśliwsi, a ponieważ są szczęśliwsi - to osiągają sukcesy, zarówno zawodowe jak i prywatne. Zatem do dzieła - już dziś, weź się za aktywne uprawianie sportu - to może być jazda na rowerze, bieganie, pływanie... Wybierz To co Ci najbardziej odpowiada. Ważne, żeby dbać o swoją kondycję. Ona bowiem jest jednym z kluczy w osiąganiu szczęścia i sukcesu.
P.S. I jeszcze jeden argument za uprawianiem sportu. Taki ludzki i logiczny w moim odczuciu. Jak ludzie chcą osiągać cele, osiągać szczęście, kiedy te procesy są długotrwałe i nie ukrywajmy - trudne do osiągnięcia, kiedy nie mogą się "zmusić" do tego, aby raz w tygodniu uprawiać jakiś sport?
Podobno ilość szczęścia (poziom endorfin) jaką odczuwa biegacz kończący maraton jest nieporównywalnie wyższa od ilości szczęścia odczuwanego w czasie orgazmu. Wiesz coś to tym?
OdpowiedzUsuńNie słyszałem o tym, jednak jestem w stanie w to uwierzyć.
OdpowiedzUsuńGooglając trochę na ten temat natrafiłem na taki art.:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Euforia_biegacza
więc jak najbardziej takie zjawisko się pojawia, ale jeszcze nie jest do końca zbadane - dlaczego tak się dzieje. Może się okazać, że każde przypuszczenie, które jest opisane na wiki może być prawdziwe.
28 year-old Executive Secretary Abdul Hegarty, hailing from Beamsville enjoys watching movies like Funny Bones and Orienteering. Took a trip to Historic Centre of Guimarães and drives a RX. przydatne odnosniki
OdpowiedzUsuńadwokaci w rzeszowie
OdpowiedzUsuń